Jadamy poza domem coraz częściej. Może w Twojej okolicy przyda się lokal gastronomiczny?

Zmienia się nasz styl życia, a co za tym idzie, sposób odżywiania i spędzania wolnego czasu.

Przed laty regularne stołowanie się w lokalach gastronomicznych można było uważać za rozrzutność, dziś jednak, nierzadko trudno bez tego pogodzić wszystkie codzienne zadania. Jednocześnie znacznie rozszerzyła się ich oferta. Rosną jednak także potrzeby konsumentów, toteż w wielu miejscach warto rozważyć, czy wyjście im naprzeciw nie będzie przepisem na sukces. Zwłaszcza, że dziś zadbanie o wydajność pracy w gastronomii nie jest trudne.

Każdego roku zostawiamy w restauracjach kilkadziesiąt miliardów złotych

Z ofert lokali gastronomicznych korzysta zdecydowana większość z nas (ponad 90%), a roczna suma tych wydatków zbliża się do 40 mld złotych. Zależnie od lokalizacji i grup wiekowych różna jest oczywiście częstotliwość tych wizyt. Najczęściej progi różnego rodzaju barów i restauracji przekraczają ludzie młodzi, a najwięcej wydajemy w weekendy – wtedy też posiłki te częściej służą okazjom towarzyskim, podczas gdy w ciągu tygodnia nieco większe (acz wciąż nie kluczowe) znaczenie ma zaspokajanie głodu. 

Możliwość odbycia spotkania pozostaje jednym z głównych powodów spożywania posiłku w mieście. Wedle badań, bardzo istotna jest jednak także ciekawość konsumentów, chętnych do poznawania nowych dań. Wreszcie, dużą rolę odgrywają po prostu kwestie praktyczne – nieco poniżej jednej trzeciej badanych klientów lokali gastronomicznych korzysta z nich po to, by zjeść coś w miejscu, gdzie wykonują pracę lub pobierają naukę.

O coraz większej ich popularności łatwo zresztą przekonać się naocznie w niejednym centrum naszych miast, gdzie w niektóre dni trzeba nieco dłużej poszukać wolnego miejsca, jeśli zależy nam na spotkaniu całą grupą. Jakkolwiek otwarcie lokalu nie jest tanim przedsięwzięciem, sytuacja na rynku otwiera przed nim nader optymistyczne perspektywy.

Dobry piec, obieraczka do ziemniaków i inny sprzęt zminimalizuje pracochłonność

Postać naszego zaplecza kuchennego w dużej mierze determinują wymogi Sanepidu. Dawno już minęły czasy, gdy można było postawić ludzi na „zmywaku” – bez zmywarki gastronomicznej z funkcją wyparzania nie mamy co marzyć o pomyślnym odbiorze. Konieczność zastosowania odpowiedniego wyposażenia w dłuższej perspektywie tak czy inaczej jest jednak nieodzowna, bo po prostu radykalnie podnosi wydajność pracy. Zmywarka to tylko jeden z przykładów. Oprócz stosunkowo prostych urządzeń, takich jak np. obieraczka do ziemniaków, standardem w profesjonalnych kuchniach, niezależnie od serwowanego przez nie menu, stają się powoli np. piece konwekcyjne z naparowywaniem komory. Zdolne są nie tylko zastąpić wiele innych urządzeń do obróbki termicznej, ale i zapewnić nieosiągalną dawniej jakość potraw – m.in. ze względu na skrócenie czasu jej przygotowania. O tym, jak doskonały sprzęt jest dziś konstruowany na potrzeby restauratorów, można przekonać się np. przeglądając ofertę firmy Resto Quality. Wraz z umiejętnym zarządzaniem pozwoli on skutecznie obniżyć ponoszone koszty.

To jednak nie wszystko. Trzeba mieć na uwadze cel, w jakim odwiedzać nas będzie wielu klientów. Tylko część zawita do nas po to, by zaspokoić głód. Inni chcą po prostu dobrze spędzić czas. To zmusza nas do tego, by poza zadbaniem o jakość opuszczających kuchnię potraw sprawić, by chcieli to robić właśnie u nas – warto więc ustalić, do kogo w pierwszej kolejności swoją ofertę kierujemy.

[materiał partnera / AW]